sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 15.

"Nawet wtedy i przy tym wszystkim, co miłością już z pewnością było, broniła się przed powiedzeniem sobie: „Kocham go". Nie chciała powiedzieć tego ani sobie, ani światu, a tym bardziej jemu."

Mimo, że każda komórka mojego ciała krzyczała, że pragnie jego dotyku. Mimo, że moje nozdrza pragnęły czuć jego zapach w nieskończoność. Mimo, że moje serce biło szybciej niż zwykle a oczy uwielbiały jego widok, mój rozum wygrał tą nierówną walkę. 

Otrzeźwiałam w jednej sekundzie, przypominając sobie co działo się ze mną przez ostatnie dni. Jak traktował mnie mężczyzna, którego niegdyś kochałam ponad życie. Mężczyzna, któremu zaufałam. Ktoś, kto miał mnie chronić. 

Odepchnęłam od siebie Zayn'a i poczułam na sobie jego zdziwiony wzrok. Odetchnęłam głęboko i zrobiłam krok w tył.

- Em, co się dzieje? przecież.. - nie dokończył. Pokiwałam przecząco głową i ze łzami w oczach ponownie zamknęłam się w pokoju. Oparłam się o drzwi i odetchnęłam głęboko. Jestem taka głupia, taka niezdecydowana. Przecież w jego ramionach w końcu poczułam się bezpiecznie. 

- Emely! otwórz, proszę.. - usłyszałam jego niski, łamiący się głos. 
- zostaw mnie.. - wydukałam, chowając twarz w dłoniach. 
- Em daj mi szansę.. przecież było już tak dobrze. Co się stało? - nie dawał za wygraną.

No właśnie. co się stało? W jednej chwili czułam potrzebę jego wiecznej obecności, czułam, że potrzebuję jego dotyku i jego ochrony. Później jednak mój głupi rozum wygrał. Przestraszyłam się tego, że znów będzie jak kiedyś. I nie chodzi mi tu o zachowanie Zayn'a. Przecież kiedyś Adama darzyłam podobnymi uczuciami. Byłam pewna, że jest wyjątkowy. Pomyliłam się. I teraz byłam pewna, że znów się pomylę. Wolałam być samotna, cierpieć czując tęsknotę niż znów zaufać i się zawieść. 

- otwórz! - usłyszałam krzyk chłopaka. Zakryłam uszy, nie chcąc słyszeć jego głosu, nie chcąc ulec. - dobrze, jeśli nie chcesz to nie. Ale wiedz, że ja się stąd nigdzie nie ruszam. Coś ci obiecałem i dotrzymam słowa. - usłyszałam, a po moim policzku spłynęła łza. Poczułam jak Zayn opiera się o drzwi zsuwa się po nich, siadając na podłodze. 

Okazało się, że mulat dotrzymał swoich słów. Kiedy Tess wróciła do domu, słyszałam ich rozmowę. Nigdy nie sądziłam, że on jest tak uparty. Cały dzień nie wychodziłam z pokoju. Dokładnie tak jak Zayn z mieszkania. Tess wciąż do mnie przychodziła i namawiała do rozmowy z nim. Nie miałam odwagi. 



Nadeszła noc. Nie mogłam spać. Uznając, że Zayn na pewno wrócił już do domu, odważyłam się wyjść z pokoju. Czułam głód, więc ruszyłam do kuchni. Mijając salon usłyszałam cichy śpiew. Stanęłam za ścianą i spojrzałam do pokoju. Mulat siedział na kanapie wpatrzony w okno i cicho śpiewał. Nie znałam tej piosenki, ale od razu stwierdziłam, że jest naprawdę śliczna. Wsłuchałam się w słowa. Z nie wiadomych mi powodów z moich oczu zaczęły powoli wypływać pojedyncze łzy. Zacisnęłam dłonie w pięści i odwróciłam się na pięcie. Weszłam do kuchni i oparłam się o blat. Uspokajałam oddech, ale w mojej głowie wciąż plątał się głos Zayn'a śpiewający tę piosenkę. 

W tamtym momencie nie rozumiałam samej siebie. Przecież naprawdę pragnęłam mieć go przy sobie. Chciałam by nigdy mnie nie opuszczał. Chciałam czuć jego bliskość, dotyk, zapach. Chciałam by po prostu był. A zachowuję się kompletnie inaczej niż podpowiada mi moje serce. Sięgnęłam do lodówki i wyjęłam z niej wielki pojemnik lodów. Zasiadłam przy stole i zaczęłam w nich dłubać. Zastanawiałam się nad tym co tak właściwie powinnam zrobić. Wciąż słyszałam cichutki śpiew chłopaka. Po jakimś czasie jednak, ucichł. 

Wstałam od stołu i wolnym krokiem ruszyłam do salonu. Mulat spał na kanapie, raz na jakiś czas wydajać z siebie jakiś cichy dźwięk. Podeszłam na palcach bliżej. Nie chciałam go obudzić. Nie wiem co wtedy mną kierowało, ale to było chyba w końcu serce. Usiadłam po turecku obok kanapy i spojrzałam na twarz mulata. Był tak niewinny, tak słodki. Uniosłam dłoń i ułożyłam ją delikatnie na policzkach Zayn'a. Opuszkami palców powoli dotykałam rysów jego twarzy, czując pod nimi jego ciepłą skórę. Uśmiechnęłam się widząc, jakie miny robi przez sen. Podsunęłam się bliżej i wplotłam palce w jego włosy. Bawiłam się kosmykami i wciąż wpatrywałam się w jego piękną twarz. Nachyliłam się i bez zastanowienia musnęłam wargami jego usta. Poczułam jak delikatnie się porusza, jednak nie budzi się. Ponownie ułożyłam dłoń na jego policzku i kciukiem gładziłam jego skórę. 

- ufam ci Zayn. Ufam jak nikomu innemu.. - wyszeptałam naprawdę cicho i zmrużyłam oczy. W tym właśnie momencie poczułam jak chłopak ponownie się porusza. Uchyliłam oczy. Wpatrywał się we mnie bez mrugnięcia i delikatnie ściskał moją dłoń. Przysunął ją sobie do ust i ucałował jej wewnętrzną stronę. 

- nawet nie wiesz jak się cieszę. - rzucił cicho. Nachyliłam się ponownie nad jego twarzą, nie odrywając wzroku od jego czekoladowych ślepi. Ułożył dłoń na moim policzku i posłał mi delikatny, jednak najpiękniejszy uśmiech. Czułam jak w tamtym momencie moje wnętrzności wariują. Dokładnie tak jak myśli. Nigdy nie sądziłam, że ten chłopak będzie wywoływał u mnie takie reakcje. Odwzajemniłam uśmiech. W jednym momencie czułam jego usta na swoich nadgarstkach, by w następnej chwili poczuć jak całuje mnie namiętnie. Jak powoli i ostrożnie porusza wargami pieszcząc moje. Jego język delikatnie smagał mój, jakby prosząc o pozwolenie. Wplotłam dłonie w jego włosy, a on szybkim ruchem mnie podniósł. Teraz siedziałam na jego biodrach i smakowałam jego niesamowitych ust. 

- już nigdy nie pozwolę ci odejść. - wyszeptał wprost do moich ust i przyciągnął mnie jak najbliżej siebie. 


4 komentarze:

  1. Och, amazing! Łezka właśnie płynie sobie po moim policzku. Lubię cię zmuszać do pisania rozdziałów bo wychodzą ci wtedy takie... awww <3 Ja chcę więcej. Jutro masz też coś dodać bez wyjątków, co mnie interesuje, że święta i w ogóle. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jestem w niebie! Cieszę się jak dziecko dlatego bo w końcu mu zaufała. Już myślałam że będę musiała czekać nie wiadomo ile żeby ona pozwoliła Zaynowi się do siebie zbliżyć. Aż mi ułożyło!
    To było boskie i takich rozdziałów pragnę więcej! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ufff...Już przez chwilę myślałam,że nic z tego nie będzie... Dobrze, że jednak posłuchała serca, bo pasują do siebie idealnie.. Kocham i czekam na next.:***

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K